"Mity, utopie, fantasmagorie" - wystawa indywidualna, Miejski Ośrodek Sztuki, Gorzów Wielkopolski, 2022
Kartografia współczesności
Każde drgnięcie powiek wywołuje obraz – twierdzi teoretyk kultury wizualnej Adrian Frutiger, którego myśl inspiruje twórczość Filipa Wierzbickiego-Nowaka. Obrazy i obiekty, pokazane w ramach wystawy Mity, utopie, fantasmagorie, są swego rodzaju podróżą do świata wyobrażeń i wspomnień artysty. Mapują one jego przeczucia, wrażenia, wątpliwości, nadzieje i lęki, ślady i archetypy rzeczy, odciśnięte jak znaki na czułych matrycach jego pamięci. W formie wizualnych narracji, nasyconych płynnością i fragmentarycznością, Wierzbicki-Nowak opowiada o zagrożeniu ekologiczną katastrofą i kryzysem klimatycznym, koncentrując się na topniejących lodowcach. Eksploruje najrozmaitsze mitologie – jak chociażby nordycką, chińską i irańsko-perską – by penetrować symbolikę różnych kultur i odnosić ją do obecnej rzeczywistości. Jako artysta i narrator porusza się pomiędzy kulturowymi archetypami i pradawnymi opowieściami a współczesnością, w której przyszło mu żyć. Komentuje sytuację związaną z pandemią i rozprzestrzenianiem się wirusów, odnosząc się przy tym do problematyki teorii spiskowych. Pyta o granice i kondycję uchodźców, dotykając problemów aktualnych i palących. Sięga do własnej świadomości i podświadomości, a czyni to w taki sposób, że czujemy się jakby był także i w naszych umysłach, snach i wyobrażeniach. Jest kartografem płynnej, zmiennej i wciąż zaskakującej współczesności oraz jej medialnych wyobrażeń i interpretacji. Balansuje na styku jawy i snu, grając z pamięcią odbiorców, zarówno tą indywidualną, jak i zbiorową.Obserwuje siły natury i moc mitologii, kreowanych przez różnorodne kultury, by stworzyć obrazy świata o wielowarstwowych znaczeniach, zapisanych w ich przemyślanych i jednocześnie poetyckich formach wizualnych. Gra nieostrością i odbiciami, wciągając nas do wnętrz własnych prac, gdy dostrzegamy siebie odzwierciedlonych w lustrzanych powierzchniach. Linie i formy mają w sobie rys nerwowości i rozedrgania, znamiennego dla czasów, w których żyjemy. Wierzbicki-Nowak z czujnością sejsmografu zamienia owo drżenie w kompozycje, które często przypominają mapy – jakby właśnie tę formę znakowości i symboliki, wypracowanej przez człowieka uważał za najbardziej trafioną w relacji do obrazowania mitów, utopii i fantasmagorii. Tworzy również piktogramy, osobiste pismo obrazkowe – nieczytelne i właśnie dlatego tak intrygujące. Starając się je „odczytać”, zagłębiamy się w mikroświat własnych wyobrażeń, wychodząc naprzeciw potrzebie narratywizacji rzeczywistości i zawarcia jej fenomenów w formach znaków, które pozwoliłyby nam bardziej ją zrozumieć i oswoić. To zapisy owych obrazów, powstających pod drgającymi powiekami.
Marta Smolińska